DSA Financial Group S.A. to ekspert
w inwestowaniu, działający dynamicznie
na rynku finansowym od 1999 roku.
Dziś DSA jest prężnie rozwijającą się grupą kapitałową skupiającą kilkanaście firm.

Profesjonalnie przygotowani przedstawiciele pomogli już około 700 000 klientów w stworzeniu finansowej niezależności.

Już dziś pomyśl o inwestowaniu z planem.
Ty znasz swoje cele, my środki
do ich osiągnięcia.

Pomnażamy wartości



Andrzej Dadełło: - Czas działa na korzyść Miedzi

02.08.2017

Właściciel klubu oglądał pierwszy mecz Miedzi w Częstochowie i optymistycznie patrzy w przyszłość. – Dawno nie byłem tak zadowolony z jakości pracy w pierwszym zespole. Jeśli chodzi o transfery, to jesteśmy blisko pozyskania napastnika – mówi Andrzej Dadełło.

Pierwszy w sezonie ligowym mecz Miedzi w Częstochowie oglądał Pan na żywo. Jak Pan odebrał wynik i grę Miedzi?

ANDRZEJ DADEŁŁO: - Były momenty bardzo dobrej gry, ale były też słabsze. Jedno zmieniło się na pewno – mimo, że nie padły bramki, to było ciekawe widowisko dla kibiców, graliśmy otwarty, ofensywny futbol i było sporo sytuacji podbramkowych. Mecz mógł się podobać, a bramki nie padły, bo obaj bramkarze wykazali się sporymi umiejętnościami. Momentami dobrze się oglądało naszą grę i to – mimo że przywieźliśmy tylko punkt – napawa mnie optymizmem.

Zgadza się Pan z opiniami, że czas będzie działał na korzyść Miedzi?

- Wprowadzenie nowej taktyki wymaga czasu. Nikt nie jest w stanie zaimplementować nowych rozwiązań od razu, dlatego czas będzie działał na korzyść zespołu. Trener też musi sprawdzić zawodników w meczach o stawkę, żeby znaleźć optymalne ustawienie. Dawno nie byłem tak zadowolony z jakości pracy w pierwszym zespole. Drużyna ciężko pracuje, trener wprowadził szereg rozwiązań systemowych, które zafunkcjonują i przyniosą nam korzyści. Patrząc na tę pracę nie przywiązuję dużej wagi do wyników pierwszych meczów. Jestem przekonany, że już za miesiąc zespół będzie grał na miarę oczekiwań.

Wielu ekspertów od pierwszej kolejki stawia Miedź w roli faworyta rozgrywek, zapominając że to nowa drużyna, która potrzebuje czasu – jest przecież nowy trener, odeszło kilkunastu piłkarzy, a w ich miejsce przyszło kilku nowych…

- Czujemy się mocni. W zeszłym sezonie zabrakło nam jednego punktu do awansu, w tym chcemy tych punktów zdobyć więcej, więc to naturalne, że postrzega się nas wśród faworytów. Trener Nowak też udowodnił, że znakomicie daje sobie radę w 1 lidze i to ze słabszymi kadrowo zespołami. W Wigrach miał może trochę więcej czasu na zbudowanie zespołu, ale przy takiej jakości pracy my też jesteśmy cierpliwi. Dodam jednak, że nie tylko my się wzmocniliśmy. Inne drużyny też dokonały ciekawych transferów i chcą walczyć o awans. Dlatego ten sezon dla wszystkich kibiców zapowiada się pasjonująco.

Co dalej z transferami? Nie jest tajemnicą, że Miedź szuka jeszcze napastnika.

- Cały czas rozmawiamy z napastnikami, którzy są w kręgu naszych zainteresowań. Skoro wciąż nie trafił do nas taki zawodnik, to znaczy że wybrał ofertę innego klubu. Jeśli chodzi o atrakcyjność, to jest wiele klubów w Polsce, nie wspominając już o rynku europejskim, które są w stanie zaoferować większe pieniądze. Biorąc pod uwagę, że do 31 sierpnia większość klubów w Europie szuka zawodników i będzie dokonywać transferów, to my jesteśmy w dobrej sytuacji, że tę kadrę mamy prawie kompletną. Trener trzon zespołu miał gotowy już trzy tygodnie temu i jest to komfort, na jaki wiele klubów nie mogło sobie pozwolić. Mam głęboką nadzieję, że ciekawy napastnik już wkrótce do nas trafi, bo jesteśmy blisko finalizacji rozmów.

W Legnicy był widziany były gracz m.in. Legii Warszawa Henrik Ojamaa…

- Tak, to prawda. Nawet wstępnie uzgodniliśmy z nim warunki, natomiast mamy w Miedzi określone standardy kontraktów – wszyscy piłkarze grają na podobnych warunkach i w tych kwestiach nie jesteśmy elastyczni. Nie negocjujemy daleko posuniętych indywidualnych zapisów kontraktowych. Nasze standardy obowiązują wszystkich, który grają w Miedzi i nie zgadzam się na odstępstwa, bo chcemy być sprawiedliwi w stosunku do wszystkich zawodników. Dodam, że to jest fair wobec piłkarzy, ale też zabezpiecza interesy Miedzi. Skoro my wywiązujemy się ze wszystkich zobowiązań wobec zawodników, to możemy wymagać, by interes klubu również był zabezpieczony. Podsumowując: obecnie negocjujemy z innym napastnikiem, którego chcemy pozyskać. Dodatkowo trener chciałby jeszcze jednego młodzieżowca i na to także ma moją zgodę.

Czy powinniśmy transferować młodzieżowca z innego klubu, skoro mamy stawiać na młodych piłkarzy z własnej Akademii?

- Długo się nad tym zastanawiałem. Trener Nowak ma swoje cele, jednym z nich jest wprowadzanie do zespołu naszych młodych zawodników i zapewnia mnie, że będzie to realizował. Ale biorąc pod uwagę cele sportowe i poważną kontuzję Mateusza Cieślika oraz to, że często problemy zdrowotne ma Michał Bartkowiak, trener chciał mieć jeszcze szerszą kadrę zawodników gotowych do rywalizacji i to rozumiem, dlatego zgadzam się na transfer.

W nadchodzący weekend ruszą rozgrywki 3 ligi, a Miedź II przystąpi do nich z nowym trenerem.

- Wszyscy ceniliśmy trenera Jacka za jego fachowość i zaangażowanie. Natomiast oceniam pracę poszczególnych osób całościowo i uważam, że ta zmiana była niezbędna. Nie zwalniam ludzi w nagrodę, ale też nie mam w zwyczaju wypowiadać się negatywnie o były pracownikach, zwłaszcza gdy zrobili też wiele dobrego, tak jak trener Jacek. Jestem w klubie od sześciu lat, zainwestowałem w Miedź wiele milionów i oczekuję też trochę zaufania. Jeśli wykonuję jakieś ruchy kadrowe, to nie kieruję się kaprysem, tylko dobrem klubu i oceniam sytuację merytorycznie.

Miedź II już w minionym sezonie była jedną z najmłodszych drużyn w 3 lidze, a będzie jeszcze młodsza?

- Tak, to jest proces, który zapoczątkowaliśmy już kilka lat temu. Kiedyś to był zespół, w którym ogrywali się piłkarze pierwszej drużyny, a teraz jest to zespół młodzieżowy. Kilku starszych piłkarzy, wyrastających ponad poziom 3 ligi, pomagało w osiąganiu dobrych wyników. Ale chcemy się rozwijać, a do tego potrzebujemy by młodzież przechodząca z piłki juniorskiej do seniorskiej była nie tylko uzupełnieniem składu, ale brała też na siebie ciężar odpowiedzialności za wyniki zespołu. Przed nowym trenerem Miedzi II stoi duże wzywanie, bo taka zmiana na pewno odbędzie się kosztem wyników, ale jeśli chcemy wychować piłkarzy dla pierwszego zespołu, to jest to właściwa droga.

W najbliższy weekend ruszają też rozgrywki Centralnej Ligi Juniorów. W zeszłym sezonie w składzie Miedzi w tych rozgrywkach występował m.in. 17-letni Fryderyk Stasiak, który dziś jest już pełnoprawnym zawodnikiem pierwszej drużyny. Nowy sezon wykreuje kolejne talenty na miarę pierwszej drużyny Miedzi?

- Dzisiaj już mało kto pamięta, że jak przychodziłem do Miedzi kilka lat temu, to broniliśmy się przed spadkiem z Dolnośląskiej Ligi Juniorów. Od tego czasu zrobiliśmy ogromne postępy – w Akademii Piłkarskiej Miedzi Legnica co roku szkolimy młodych piłkarzy lepiej i ta młodzież coraz mocniej naciska na pierwszy zespół, który kadrę ma węższą niż wcześniej – kolejni młodzi zawodnicy będą do tej kadry dołączać. To jest proces zaplanowany i konsekwentnie realizowany już od kilku lat. Nasze zespoły w Centralnych Ligach Juniorów U-19 i U-17 będą silniejsze, dlatego oczekujemy jeszcze lepszych wyników w przyszłości.