DSA Financial Group S.A. to ekspert
w inwestowaniu, działający dynamicznie
na rynku finansowym od 1999 roku.
Dziś DSA jest prężnie rozwijającą się grupą kapitałową skupiającą kilkanaście firm.

Profesjonalnie przygotowani przedstawiciele pomogli już około 700 000 klientów w stworzeniu finansowej niezależności.

Już dziś pomyśl o inwestowaniu z planem.
Ty znasz swoje cele, my środki
do ich osiągnięcia.

Pomnażamy wartości



(Nie)Złudne rekordy

10.08.2017

Anna Kocjan
Dyrektor Inwestycji Kapitałowych w DSA Investment SA,
trader giełdowy

Dzisiaj będzie trochę nietypowo. Na początek trochę statystyki. Przyznam, że przyczynkiem do tej analizy było pytanie jednego ze znajomych, czy trwa obecnie super-hossa, bo wciąż słyszy w mediach, że giełda w USA ustanowiła nowy historyczny rekord. W drugiej części będzie jeszcze bardziej nietypowo, bo o kryptowalutach, o których piszemy niezwykle rzadko, ale – w przeciwieństwie do amerykańskiego indeksu akcji – w przypadku kryptowalut kolejne historyczne szczyty w ostatnich miesiącach faktycznie przekładają się na spektakularne stopy zwrotu.

„Nowy historyczny rekord na Wall Street” to jeden z częściej pojawiających się nagłówków w ostatnich miesiącach. Daleko szukać nie trzeba – wczoraj (08.08.2017) intraday amerykański indeks pokonał po raz pierwszy granicę 2490 punktów, ustanawiając tym samym kolejny nowy rekord. Jest też prawdą, że odkąd 10 kwietnia 2013 roku S&P500 pokonał szczyt hossy z 2007 roku, indeks wzrósł o dalsze 58%, ustanawiając nowe szczyty aż 165 razy.

Czy jednak sam fakt ustanowienia nowego rekordu nie jest złudny i nie działa bardziej na wyobraźnię niż na realne portfele? Podczas ostatniej fali hossy, która rozpoczęła się 3 listopada 2016 roku rekord był poprawiany 39 razy. W tym czasie (9 miesięcy) wartość indeksu wzrosła jednak niecałe 17%.

Analizując wszystkie 9-miesięczne okresy od 1990 roku (a było ich 332) aż 63 razy stopa zwrotu na S&P500 była wyższa. W skrajnym przypadku indeks wzrósł 49%, choć sytuacja była nieporównywalna, bo dotyczyła pierwszych 9 miesięcy po osiągnięciu przez indeks dołka bessy, po którym nastąpiło dynamiczne odbicie. Z drugiej strony jeszcze bardziej „pełzający wzrost miał miejsce w latach 2014-2015, kiedy to indeks jeszcze częściej poprawiał swój historyczny max, a jednocześnie 9-miesięczna stopa zwrotu nie przekraczała zwykle 10%. Wcale nie spektakularne stopy zwrotu (4,35%-13,57%) przy często (16-28 razy w ciągu 9 miesięcy) pobijanych rekordach charakteryzowały też ostatnie miesiące hossy internetowej (1999-2000). W kolei podczas hossy 2006-2007 roku rekord został pobity dopiero na trzy miesiące przed szczytem i poprawiony potem zaledwie 5 razy.

Wszystko to jednak tylko statystyka. O skrajnie niskiej zmienności mogą świadczyć raczej dwa inne wskaźniki: wartość indeksu zmienności na S&P500 (VIX) oraz kontrakty futures na sam indeks S&P500. Patrząc na cztery najbliższe serie kontraktów na indeks S&P500 z terminami zapadalności we wrześniu, grudniu 2017 oraz marcu i czerwcu 2018 zauważyć można, że wszystkie te serie notowane są na niemalże identycznym poziomie cenowym. Z kolei indeks VIX (zwany „indeksem strachu”, ale w rzeczywistości odzwierciedlający przewidywania inwestorów co do procentowej zmiany wartości indeksu w przeciągu kolejnych 30 dni) osiągnął 25 lipca absolutne historyczne minimum wynoszące 9,08. Z matematycznego punktu widzenia wartość VIX-a 9,08 oznacza, iż inwestorzy oczekują (z prawdopodobieństwem 68%) zmiany wartości indeksu o 2,6% w ciągu 30 dni. Analiza zmienności indeksu od 1900 roku pokazuje, że taka zmiana występowała zdecydowanie rzadziej niż w 68% przypadków.

Warto w tym miejscu zaznaczyć, że wartości poniżej 10 indeks osiąga od maja tego roku, a wcześniej taki przypadek zdarzył się tylko dwukrotnie w historii indeksu (indeks notowany od 1990 roku) – w grudniu 1993 roku oraz na przełomie 2006 i 2007 roku i było to łącznie 9 dni sesyjnych.

Podsumowując więc powyższe rozważania, patrząc na wykres amerykańskiego indeksu trudno zaprzeczyć, że od ostatniej głębszej korekty (luty 2016) bardzo konsekwentnie pnie się górę, wzrost ten jednak nie osiąga nadmiernej prędkości wskazującej np. na bańkę spekulacyjną.

Rzecz zupełnie inaczej ma się z kryptowalutami, której reprezentantem o największej kapitalizacji jest Bitcoin. Ostatni tydzień było o tyle ciekawy, że 1 sierpnia została wprowadzona do obrotu nowa kryptowaluta oparta na Bitcoinie, która nosi nazwę Bitcoin Cash. Spekulowało się, że wprowadzenie nowej waluty może spowodować załamanie się popytu na oryginalnym Bitcoinie. Po 8% spadku zaraz po rozpoczęciu notowań Bitcoin Cash „tradycyjny” Bitcoin zaczął odrabiać straty i dzisiaj (9 sierpnia) po chwilowych spadkach nie pozostał już nawet ślad, a Bitcoin wczoraj ustanowił nowy historyczny szczyt na poziomie 3 524,85 USD. Trzeba w tym miejscu przypomnieć, że Bitcoin zaczynał swoje notowania w lipcu 2010 roku od ceny 0,0858 USD, a więc stopa zwrotu od początku notowań wynosi obecnie… 4 168 390,10%.

Bieżący rok to gorący okres dla kryptowalut. W II kwartale najpopularniejsza z nich przeżyła prawdziwy rajd na północ, zyskując na przestrzeni 2 miesięcy (kwiecień-maj) ponad 300%. Tak dynamiczny wzrost był spowodowany między innymi zmianami regulacji w Japonii, które usankcjonowały Bitcoina jako oficjalny środek płatniczy. W ostatnich tygodniach na rynku kryptowalut toczyła się gorąca dyskusja dotycząca wprowadzenia aktualizacji SegWit2x, która miała usprawnić kopanie bitcoinów. Duża zmienność na kryptowalucie wiązała się z obawami, że część uczestników tego rynku nie dostosuje się do zmian i bitcoin ulegnie podziałowi. Pod presją tych obaw notowania najpopularniejszej kryptowaluty osunęły się o ok. 800 USD za Bitcoina. Jednak szybkie dostosowanie się „kopalni” na nowo umocniło kryptowalutę.

Rozłam zdecydowanie gorzej wypadł dla nowej kryptowaluty. Owszem, nowa waluta wirtualna w ekspresowym tempie zyskała popularność, niemal od razu stając się trzecią najważniejszą kryptowalutą świata, po Bitcoinie i Ethereum. Wartość rynkowa BCH w obrocie już w drugim dniu notowań o 13:30 sięgała 10,49 mld USD, a cena BCH zyskiwała 130%. O tamtej pory jednak cena kryptowaluty sukcesywnie spada, będąc na zamknięciu 9 sierpnia notowaną w cenie 316 USD i stanowiąc już tylko 0,0940 Bitcoina.