DSA Financial Group S.A. to ekspert
w inwestowaniu, działający dynamicznie
na rynku finansowym od 1999 roku.
Dziś DSA jest prężnie rozwijającą się grupą kapitałową skupiającą kilkanaście firm.

Profesjonalnie przygotowani przedstawiciele pomogli już około 700 000 klientów w stworzeniu finansowej niezależności.

Już dziś pomyśl o inwestowaniu z planem.
Ty znasz swoje cele, my środki
do ich osiągnięcia.

Pomnażamy wartości



Jaki to będzie rok?

11.01.2017

Anna Kocjan

Dyrektor Inwestycji Kapitałowych w DSA Investment SA,

trader giełdowy

U progu 2017 roku nasuwają się pytania o to, jaki to będzie rok dla rynków. Pytanie to wydaje się trafne dla wielu aspektów zarówno pojedynczych rynków (krajowych bądź produktowych), jak i dla gospodarki światowej jako całości.

Pytaniem, które prawdopodobnie jako pierwsze pojawia się w głowach większości inwestorów, jest pytanie o to, jak długo potrwa hossa na rynkach akcji. Od wyborów prezydenckich w USA ceny akcji pną się w górę na wszystkich najważniejszych rynkach. Indeksy w USA czy Wielkiej Brytanii ustanowiły nowe historyczne szczyty, a giełda we Frankfurcie zbliża się do historycznego szczytu z 2015 roku. Zdania analityków są niezwykle podzielone w tym zakresie – od opinii, że zwyżki są wynikiem uzasadnionego dyskontowania działań stymulacyjnych zapowiadanych przez Donalda Trumpa,a prawdziwy „rajd” na akcjach dopiero się zacznie, po krytykowanie nierozważnego optymizmu wśród giełdowych graczy.

Do pierwszej grupy należy między innymi Boris Schlossberg (BK Asset Management), który w wywiadzie dla CNBC zwracał uwagę, że skupienie się administracji nowego prezydenta na realizacji programu gospodarczego, w tym deregulacji oraz cięciach podatkowych i zmianach
w polityce fiskalnej może wprowadzić gospodarkę USA, która już rozwija się całkiem dobrze, na wyższy poziom, dając w roku 2017 wyniki o wiele lepsze od oczekiwanych. Dodatkowym paliwem dla wzrostów w pierwszym okresie prezydentury mogą stać się także rozgrzane nastroje na rynkach. Opiniom tym wtórował Ari Wald (Oppenheimer Funds Investment Management), wskazując,iż używane przez Oppenheimer wskaźniki sugerują przedłużenie trendu wzrostowego i osiągnięcie przez indeks S&P500 poziomu nawet 2500 punktów w tym roku, co stanowiłoby wzrost o dalsze 10%.(1)

Na drugim biegunie znajdują się eksperci, którzy zapowiadaną politykę Donalda Trumpa określają raczej jako niebezpieczną. Były sekretarz skarbu za prezydentury Billa Clintona, profesor Harvardu – Lawrence Summers – w ostrych słowach skomentował wypowiedzi mianowanych wysokich współpracowników nowego prezydenta jako wyraz „kreacjonizmu, a nie jakiegokolwiek odpowiedzialnego ekonomicznego myślenia”. Szczególnie krytycznie odniósł się do tezy, że każda zmiana polityki podatkowej zmierzająca do reinwestycji zysków przyniesie zamierzony skutek. Brak realizmu w zapowiedziach prezydenta-elekta – zdaniem Summersa – sprawia, że optymizm wśród inwestorów jest zdecydowanie nadmierny.(2)

Nie próbując oceniać, która z ocen przyszłości gospodarki amerykańskiej jest bardziej trafna, warto jednak przyglądnąć się nastrojom inwestorów również na polskim rynku, ponieważ w przeciągu zaledwie kilku miesięcy zmieniły się one diametralnie. Odsetek byków w sondażu Stowarzyszenia Inwestorów Indywidualnych wynosi już blisko 60%, co jest sytuacją niewidzianą od I kwartału 2015 roku, jednocześnie odsetek pesymistów spadł do poziomu 25% i jest ok. 5 pkt. proc. poniżej historycznej średniej. Do 70% wzrósł już także udział akcji z WIG20 notowanych powyżej średniej kroczącej z 200 sesji. Ten poziom euforii, choć nie są to jeszcze ani skrajne, ani rekordowe wskazania, zwiększa prawdopodobieństwa nadejścia korekty, przynajmniej krótkoterminowej.

Przełom 2016 i 2017 roku przyniósł przełom we wskaźnikach cen w Europie. Inflacja w Niemczech na koniec 2016 roku wyniosła 1,7%, co jest ogromnym skokiem w porównaniu z danymi z ostatnich 2 lat. Rosnąca inflacja w strefie euro i USA wywołuje oczywiście pytania o dalsze działania EBC i FED.(3)

Wzrost inflacji jest powiązany z rosnącymi cenami ropy naftowej. Choć tempo wzrostu wyhamowało w porównaniu z pierwszymi reakcjami na zawarcie porozumienia między krajami OPEC w listopadzie 2016 roku, to jednak ok. 55 USD za baryłkę ropy WTI to cena niewidziana od lipca 2015 roku. Trzeba jednak pamiętać, że unormowanie cen ropy na tym poziomie spowoduje uruchomienie części zamkniętych wiertni w USA, co może z powrotem wywoływać presję na ceny surowca.
___
(1) http://www.cnbc.com/2017/01/04/the-trump-rally-isnt-over–stocks-could-soon-explode-higher-market-strategist.html
(2) https://www.bloomberg.com/news/articles/2017-01-03/summers-says-markets-underestimating-risks-of-trump-presidency
(3) https://www.bloomberg.com/news/articles/2017-01-03/these-eight-charts-explain-what-s-happening-in-markets-right-now